Często mówi się, że mądry Polak po szkodzie. Z podróżami jest podobnie. Człowiek siedzi, czyta masę opinii, list rzeczy do zabrania, analizuje, myśli, kalkuluje, a w końcu i tak ufa własnej intuicji. W ten sposób w plecaku lądują dodatkowe kilogramy, a my nie mamy pojęcia, gdzie zniknęła wolna przestrzeń.

Co zabrać do Tajlandii? Oto lista rzeczy, które powinny znaleźć się w Twoim bagażu.

Plecaki

Duży plecak

Mój ma 40 l, pozwala zabrać wszystkie niezbędne rzeczy i ogranicza zabieranie tych zbędnych :) Ważne aby plecak miał porządny pas biodrowy i dojście od przodu. To jeden z niewielu elementów wyposażenia, na którym nie warto oszczędzać. Wasze plecy podziękują Wam za dodatkowe fundusze przeznaczone na ten cel, kiedy będziecie musieli targać go pod górę w 40 stopniach ;)

Sekretna saszetka

Choć istnieją różne opinie dotyczące faktycznej przydatności tego rodzaju wynalazków, to warto się w nią zaopatrzyć choćby ze względu na nasz osobisty psychiczny spokój. Mając już zawsze przy sobie, z pewnością będziemy czuć się pewniej, a z głowy znikną pytania typu “Czy mój paszport już ktoś mi ukradł, czy zrobi to dopiero za chwilę?”. (btw pytania zupełnie niesłuszne, bo ani razu nie czułam jakiegokolwiek zagrożenia).

Mały plecak

Mój miał koło 10-12 l i w zupełności wystarczał na codzienne wycieczki. W razie czego na miejscu można kupić plecaki za około 20 zł.

Co zabrać do Tajlandii? Plecaki

Składany plecak

To największe odkrycie, jakiego dokonałam przed wyjazdem i absolutne must have! Sprawdza się bardzo dobrze zarówno podczas zwiedzania, jak i pod prysznicem (nie zawsze w łazience znajdziemy wieszaczki na ciuchy czy półeczki). Po złożeniu mieści się w dłoni, rozłożony ma 14 l, a niska cena (regularna to 14,99 zł) jeszcze utwierdza mnie w przekonaniu, że zakup był świetnym wyborem. Do kupienia w Decathlonie.

Co zabrać do Tajlandii? Składany plecak

Ubrania

Kiedy pomyślimy o wyjeździe czy to daleko, czy blisko, pierwszą rzeczą, którą będziemy pakować są zwykle ubrania. To ważny punkt, bo niezwykle łatwo można dać się ponieść emocjom i radom rodziny typu: “a weź jedną bluzkę więcej, na wszelki wypadek..”. W ten własnie sposób do mojego plecaka trafiły kurtka i legginsy. Do tego jeszcze 2 koszulki które dorzuciłam sama, jedna para spodni więcej i miejsca w niewyjaśniony sposób zaczyna brakować. Co więc polecam?

Koszulki

max. 3 koszulki z krótkim rękawem (choć polecam 2+ kupić jakąś na pamiątkę)- jeśli jedziesz do Tajlandii to prawdopodobnie choć na 1 noc trafisz na znaną wszystkim backpackerom Khao San Road, a tam, na każdym kroku, będą na Ciebie czekać sprzedawcy oferujący koszulki za 7-12 zł. To świetna okazja, żeby kupić sobie użyteczną pamiątkę i w razie czego urozmaicić zabraną garderobę. Co ważne, większość sprzedawanych koszulek jest zrobiona z materiału, który choć nie zachwyca jakością, to bardzo szybko schnie i nie przykleja się do spoconych od prawie 40 stopni pleców. Jeśli chodzi o te zabierane z domu, to polecam nabyć szybkoschnące, z materiału, w którym człowiek mniej się poci.

Co zabrać do Tajlandii? Ubrania

Spodnie

1 szorty

Zabrałam ze sobą 2 pary i muszę przyznać, że spokojnie wystarczyłaby mi 1. Polecam tylko wybrać jakiś ciemniejszy kolor, aby nie było widać ewentualnych zabrudzeń. Jeśli jednak chcemy mieć kolejną lokalną pamiątkę, to na Khao San Road można kupić szorty w tradycyjne słoniki za ok 10 zł (bardzo szybko schną!).

Długie materiałowe spodnie

W tym przypadku bardzo pozytywnie się zaskoczyłam :D zwykle mówi się, że jak jest gorąco, to lepiej się rozbierać. Mit ten obalają jednak luźne materiałowe spodnie, które kupić można za około 10 zł właściwie w dowolnym wzorze. Zamiast zaopatrywać się w takie w Polsce (koszt około 50 zł), lepiej przeczekać i kupić na miejscu, bo wybór z pewnością będzie większy (szczególnie na Khao San Road- te w bardziej turystyczne wzory, lub przy Victory Monument w Bangkoku- wzory bardziej neutralne). Spodnie zajmują mało miejsca i szybko schną, więc polecam kupić od razu 2 pary.

Co zabrać do Tajlandii? Ubrania

Bluza

Choć nie użyjemy jej ani razu podczas normalnego zwiedzania, to jest ona niezbędnym elementem garderoby podczas długodystansowej podróży autobusem lub przeprawy promem. Jeszcze nigdy w życiu nie zmarzłam tak bardzo, jak podczas jazdy z Bangkoku do Nakhon Si Thammarat, mimo że siedziałam wygodnie pod kocem!

Bielizna

Majtki

To kwestia indywidualna, ale 5 par majtek z pewnością wystarczy, tym bardziej że schną w ciągu godziny.

Staniki

Jeden sportowy i jeden zwykły

1 skarpety

Jako że nie brałam (na szczęście!) żadnych butów ala adidasy, to przydała mi się tylko 1 para (wspomniana już zimnica w autobusie). Jeśli lecicie liniami Qatar Airways, to w zasadzie nie ma potrzeby zabierania ani jednej pary, bo przy locie z Kataru do Bangkoku dostaniecie darmową “kosmetyczkę” z m.in. parą skarpetek. Jakością może nie zachwycają, ale mogą poratować w sytuacji nadużywania klimy.

1 strój kąpielowy

Niezbędny jeśli wybieramy się na wyspy lub planujemy kąpiele pod wodospadem czy w rzece. Najlepiej dwuczęściowy, bo góra może równie dobrze robić za stanik.

Czapka/kapelusz

Niezbędne przy prawie 40 stopniach, w razie czego na miejscu można kupić za mniej niż 10 zł.

Sandały

Jeśli nie wybieramy się na trekking do dżungli, to wystarczy zabrać jedynie sandały. Jeśli o mnie chodzi, to przyzwyczaiłam się do nich do tego stopnia, że przez 3/4 wyjazdu nie używałam obcierających stóp japonek, bo sandały dawały sobie radę w każdych warunkach- czy to przy kamienistym dnie morza w jednej z zatok na Koh Phangan, czy podczas wspinaczki do punktu widokowego w Ang Thong National Marine Park.

Co zabrać do Tajlandii? Ubrania

Kosmetyczka

W zasadzie wszystkie firmowe kosmetyki można dostać bez większych problemów w sieci sklepów 7/11. Jeśli jednak mamy swoje konkretne preferencje, to polecam zabrać:

Mały płyn do kąpieli

Ja kupiłam w Rossmanie za 1,99 zł buteleczkę z pompką i przelałam swój ulubiony o zapachu kiwi, starczyło idealnie na cały wyjazd.

Szampon

Miałam butelkę 250 ml, co wystarczyło na 3,5 tygodnia. Szampon sprawdza się świetnie również podczas prania :)

Krem do opalania

Bez ulubionego płynu do kąpieli można przeżyć, ale  krem to prawdziwe must have! Uwierzcie mi, że pęcherze i schodząca skóra to żadna przyjemność ;) Mi wystarczył taki z filtrem 20. W krem warto zaopatrzyć się w Polsce, bo część dostępnych na miejscu ma właściwości wybielające skórę (ahhhh ta moda na bycie białym…)

Inne

obcinaczka do paznokci, patyczki do uszu, krople do oczu (szczególnie dla noszących soczewki- choć trochę pomogą, jeśli nie zdejmujemy ich przez 24 h lub więcej), szczoteczka, pasta (w razie czego dostępna w 7/11 za ok. 3 zł), szczotka itp.

Elektronika

Telefon

Według mnie najbardziej przydatny element elektroniki. Ważne aby nie miał sim locka, dzięki temu będziemy mogli wykupić lokalny internet, który w połączeniu z Google Maps i GPSem może niejednokrotnie zaoszczędzić nam godzin kręcenia się w kółko po mieście.

Ładowarka do telefonu i aparatu

Choć to oczywista sprawa, to uwierzcie, można o tym zapomnieć ;)

Aparat i karty pamięci

Nie jestem wielką znawczynią nowinek technicznych z zakresu fotografii, więc radę mam tylko jedną- ważne aby aparat robił ostre zdjęcia w dobrych kolorach (mój niestety nie spełniał do końca tych funkcji…). Jeśli nie zajmujemy się fotografią w sposób profesjonalny to odradzam zabieranie statywu- ten błąd kosztował mnie 1/4 przestrzeni w plecaku i dodatkowy 1 kg na plecach…

Uniwersalna przejściówka do gniazdka

W Tajlandii jest zupełnie zbędna, ale jeśli macie przesiadkę w Katarze, warto się w nią zaopatrzyć. Lepiej zabrać i nie użyć niż stresować się rozładowanym telefonem i brakiem możliwości kontaktu ze światem przez najbliższe 20 h podróży. Gniazdka w Katarze są podobne do tych w Wielkiej Brytanii, więc tego rodzaju przejściówka też powinna pomóc.

Inne

Woreczki typu ZIP do porządkowania ubrań

Kosztują grosze, a dzięki nim wreszcie można zapanować nad ubraniami czy plątaniną kabli. Ja kupiłam całą paczkę (20 sztuk) o pojemności 1 l każdy za około 4 zł w Biedronce.

Ręcznik

W każdym miejscu, w którym nocowałyśmy, ręczniki były dostępne. Polecam jednak wziąć jeden szybkoschnący, bo z pewnością przyda się na plaży, przy basenie lub w sytuacji, kiedy w miejscu noclegu nie będzie ręczników.  Do dostania w Decathlonie za 29 zł.

Co zabrać do Tajlandii? Ręcznik

Gumki do włosów

Warto zabrać nawet jeśli jesteś facetem, bo świetnie nadają się do spinania ruloników ze zwiniętych spodni czy T-shirtów. I akurat w tym przypadku lepiej wziąć ich więcej, bo chyba każda dziewczyna miała do czynienia z chochlikami podbierającymi gumki w najmniej odpowiednim momencie ;)

Przybornik do szycia

Sprawdzi się idealnie jeśli okaże się, że kupiona sekretna saszetka jest zbyt szeroka, a z nowych materiałowych spodni wystają niechciane nitki. Dostępne np. w Biedronce za ok. 10 zł lub już na miejscu w 7/11 za ok. 3,50 zł.

Krzyżówki/sudoku

Nic mnie nie uspokaja tak, jak rozwiązywanie sudoku. A rozwiązywanie sudoku leżąc w hamaku z widokiem na morze to idealne dopełnienie wakacyjnego lenistwa :)

Notes

Świetnie przydaje się do zapisywania codziennych wydatków i nigdy (w przeciwieństwie do telefonu) nie rozładuje się, kiedy jest potrzebny. Warto zapisać w nim też podstawowe dane (adresy hoteli, nr paszportu, telefony do rodziny).

Apteczka

Wedle uznania ;)

Papier toaletowy

Tajskie toalety (szczególnie te w nieturystycznych miejscach) pozostawiają często wiele do życzenia, a o papierze można pomarzyć. Warto zwinąć trochę w mniejsza rolkę i zawsze nosić w plecaku. Przydaje się też do ewentualnego wycierania nosa czy rozlanego picia ;)

Długopis

R.I.P. dla mojego maturalnego długopisu, który po przebyciu ze mną prawie 20 000 km, zginął śmiercią tragiczną na dworcu w Warszawie ;_;

Dmuchana poduszka

To kolejna rzecz, bez której nie mogłabym się obejść podczas wyjazdu. Idealnie dopasowuje się do głowy zależnie od stopnia napompowania, a po spuszczeniu powietrza i złożeniu, mieści się w dłoni. Idealna zarówno do samolotu, busa jak i na plażę. Naprawdę warto wydać na nią w Decathlonie 30 zł :) I tu niestety kolejne R.I.P., moja zniknęła z niewiadomej przyczyny na lotnisku w Katarze w drodze powrotnej po dzielnej służbie na rzecz przespanych godzin ;_;

A Wy, co zwykle pakujecie do plecaka?



Booking.com