Jest bezchmurna noc, a jedynym Twoim marzeniem jest siąść przed namiotem i podziwiać gwiazdy słuchając szumu morza… Brzmi jak sielanka, ale brutalna rzeczywistość sprowadza Cię na ziemię. Okazuje się, że z knajpy obok dzikie wrzaski dochodzą nawet o 5 nad ranem, a nad morzem siedzisz w kurtce, bo łeb urywa? A może zerwała się ulewa i w Twoim namiocie stoi właśnie 15 cm brudnobrązowej wody?

Jedna z podstawowych kwestii, na którą powinniśmy zwrócić uwagę wybierając parcelę na campingu, jest jej lokalizacja.

Jak wybrać najlepszą?
– jeśli zamierzasz korzystać z prądu, sprawdź czy w pobliżu znajduje się skrzynka, inaczej będziesz zmuszony gotować wodę na herbatę w toalecie (potwierdzone info, próbowałam tak w Stogach koło Gdańska)
– jeśli zależy Ci na spokoju w nocy, szerokim łukiem omijaj okoliczne knajpki, w których życie zaczyna się prawdopodobnie dopiero po zmroku
– zlokalizuj łazienki i rozbij się z zasięgu jednej z nich (uwierz, szukanie w nocy drogi dotoalety to nie jest taka łatwa sprawa)
– zanim zdecydujesz się na parcelę bezpośrednio nad morzem, zapytaj obsługę lub gości czy mocno tam wieje
– jeśli parcela otoczona jest murkiem, sprawdź czy ma zapewniony odpływ wody (inaczej naprawdę możesz skończyć z 15 cm wody w namiocie)
– jeśli zależy Ci na obniżeniu kosztu noclegu, wybieraj parcele położone dalej od morza- są zwykle równie wygodne i nawet 2-3 razy tańsze
– jeśli nie lubisz smażyć się w słońcu, wybierz parcele z większą ilością drzew, które przydadzą się także do rozwieszenia hamaku lub linki na pranie